dodano: 2013-03-07 10:38 | aktualizacja:
2013-03-07 10:46
autor: Anita Dąbek |
źródło: Eurosport
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
–
Co zrobisz, jeśli Twój syn okaże się kibicem Schalke? –
Natychmiast oddam go do domu dziecka – odpowiedział niegdyś niemieckiemu dziennikarzowi Kevin Grosskreutz, jeden z czołowych graczy Borussii i największy fanatyk swojego klubu wśród piłkarzy. Choć jego słowa wywołały dwa lata temu burzę, to na pewno pozwalają lepiej zrozumieć, ile dla kibiców w Niemczech znaczą derby Zagłębia Ruhry.
W dniu spotkania zajmowane w tabeli miejsca nie mają dla kibiców obu ekip większego znaczenia. W sobotę liczyć się dla nich będzie jedynie zwycięstwo nad znienawidzonym klubem. Emocje mogą być spotęgowane ostatnią porażką dortmundczyków z Schalke, którą podopieczni Juergena Kloppa ponieśli w rundzie jesiennej na własnym stadionie. Taki triumf nad mistrzem Niemiec z pewnością smakował fanom i przedstawicielom klubu z Veltins Arena wyjątkowo. Tym bardziej, że cztery wcześniejsze mecze w lidze kończyły się remisem albo zwycięstwem żółto-czarnych.
Głośnym echem odbiła się niegdyś akcja kibiców Borussii, którzy wynajęli samolot i latali nad Gelsenkirchen z wywieszonym banerem z napisem „Całe życie bez patery w ręku”, co miało w upokarzający sposób podkreślić, że Schalke nigdy nie sięgnęło po mistrzostwo Niemiec. Jednym z bohaterów Dortmundu w starciach z odwiecznym rywalem stał się Robert Lewandowski, który regularnie w derbach Zagłębia Ruhry wpisuje się na listę strzelców. W jesiennym meczu to on strzelił honorową bramkę dla swojego zespołu. W sobotę oprócz Lewandowskiego zobaczymy także Jakuba Błaszczykowskiego i Łukasza Piszczka.
Nie wszyscy kibice wiedzą, że najbardziej prestiżową rywalizację w Niemczech tworzą zespoły z polskimi korzeniami. Zarówno Borussia, jak i Schalke to kluby założone i rozwijane przy współudziale imigrantów z Mazur i Górnego Śląska. W latach 30. XX wieku zespół z Gelsenkirchen był nawet nazywany w Niemczech „drużyną Polaczków” („Polackenverein”) ze względu na to, iż jej trzon stanowili zawodnicy o polsko brzmiących nazwiskach, takich jak Szepan, Czerwinski, Zajons czy Urban. Z kolei w latach 50. najgroźniejszy atak niemieckiej ligi stanowiło trio „Trzech Alfredów” z Borussii Dortmund. Dwaj z nich - Kelbassa (Kiełbasa) i Niepiekło - mieli polskie korzenie. Z nowszej historii kibice Schalke doskonale pamiętają słynny duet obrońców Wałdoch-Hajto, a w BVB wspomina się napastnika Euzebiusza Smolarka. Z dwóch westfalskich klubów zdecydowanie większymi sukcesami może się ostatnio pochwalić Borussia, która dzięki m.in. polskiemu tercetowi, który tworzą Piszczek, Błaszczykowski, Lewandowski, w dwóch ostatnich sezonach sięgała po mistrzostwo kraju.
SCHALKE 04 GELSENKIRCHEN – BORUSSIA DORTMUND
w sobotę, o godz. 15:30 NA ŻYWO w Eurosporcie 2
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.