dodano: 2013-06-11 12:42 | aktualizacja:
2013-06-11 14:09
autor: Łukasz Knapik |
źródło: TVP/wpolityce.pl/reduta-dobrego-imienia.pl/niezalezna.pl/satkurier.pl
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
W wydanym przez
TVP komunikacie
(więcej tutaj) o emisji serialu w
TVP1 (
TVP1 HD) publiczny nadawca poinformował, iż przeciw tej produkcji protestował ambasador RP w Berlinie, a w liście do dyrektora generalnego
ZDF Thomasa Belluta prezes
TVP Juliusz Braun ocenił, że polski wątek serialu
„nie ma nic wspólnego z prawdą historyczną i dlatego musi zostać potępiony i odrzucony”. Zaproponował też niemieckim partnerom pomoc
TVP w przygotowaniu specjalnego dokumentu o niemieckiej okupacji w Polsce. Dokument ten widzowie
ZDF zobaczą już w czerwcu br. Powyższe wydarzenia mocno zainteresowały polską opinię publiczną, ale była ona skazana jedynie na pośrednictwo dziennikarzy i polityków w ocenie niemieckiego serialu, nie mogąc wyrobić sobie w tej kwestii własnego zdania.
Dlatego
TVP podjęła decyzję, by cały miniserial, w tym jego kontrowersyjny trzeci odcinek (w którym mowa o Polakach), pokazać wszystkim polskim widzom.
- Telewizja Polska uważa - stwierdził rzecznik prasowy
TVP Jacek Rakowiecki -
że na tym polega ważna część misji stacji publicznej: na stwarzaniu możliwości widzom, by sami ocenili dyskutowane czy kontrowersyjne dzieła i nie byli zmuszani do zdawania się wyłącznie na cudze opinie, jakkolwiek nie byłyby one słuszne.
Aby w ocenie i rozeznaniu się w kontrowersji
„Naszych matek, naszych ojców” pomóc widzom, emisja trzeciego odcinka serialu, w środę, 19 czerwca br., zostanie w
TVP1 (
TVP1 HD) poprzedzona wprowadzeniem historycznym, zaś po filmie odbędzie się debata historyków i ekspertów o polityce historycznej w Niemczech i Polsce.
Przypomnijmy również, iż 8 czerwca br. w
Teatrze Studio w Berlinie odbył się pokaz filmu dokumentalnego
Moniki Mazanek-Wilczyńskiej, dziennikarki
TVP Szczecin -
„Chwała zwyciężonym”, pokazującego losy żołnierzy
Armii Krajowej (
AK).
(więcej tutaj) Pokaz filmu poprzedziła prelekcja
Michała Ruczyńskiego - historyka
Instytutu Pamięci Narodowej (
IPN) na temat
AK.
Poniżej prezentujemy treść protestów w sprawie emisji serialu
„Nasze matki, nasi ojcowie” (
„Unsere Mütter, unsere Väter”) w
TVP.
Stanowisko Obywatelskiej Komisji Etyki Mediów w sprawie zapowiedzi emitowania kłamliwego niemieckiego serialu w telewizji publicznej (za wpolityce.pl):
Członkowie OKEM wyrażają zdumienie i oburzenie planowanym przez telewizję publiczną zakupem kłamliwego serialu „Nasze matki, nasi ojcowie”. Zawiera on krzywdzące bohaterów Armii Krajowej kłamstwa na temat ich postawy podczas II wojny światowej, rozpętanej przez hitlerowski nazizm, świadomie wybrany i popierany przez naród niemiecki.
Niemcy, promując kłamliwą i krzywdzącą Polaków wersję historii podważają zaufanie do swej dobrej woli, deklarowanej w wielu oficjalnych wypowiedziach, podważają także wysiłek dwóch pokoleń powojennych Niemców, próbujących odkupić winy swoich rodziców i zadośćuczynić poszkodowanym i zniszczonym narodom Europy.
Niezrozumiała jest postawa zarządców telewizji publicznej, świadomych krzywdzących Polskę przekłamań, a jednocześnie zgadzających się zakupić i emitować film. Z wrogimi Polsce poglądami i przekłamaniami historycznymi na nasz temat powinno się prowadzić dyskusję z pozycji walki o prawdę i w formie protestu, a nie poprzez zakup i emitowanie szkodliwego filmu.
OKEM apeluje do KRRiTV o odwołanie w tej sytuacji prezesa Telewizji Polskiej, Juliusza Brauna.
Warszawa, 9 czerwca 2013
Tomasz Bieszczad, Teresa Bochwic, Anna T. Pietraszek, ks. Roman Piwowarczyk, Ewa Stankiewicz, Jan Żaryn
List otwarty Reduty Dobrego Imienia do Prezesa TVP - Julisza Brauna:
Warszawa, 10 czerwca 2013
Szanowny Panie Prezesie,
W imieniu członków Reduty Dobrego Imienia/Polish League Against Defamation wyrażam nasze oburzenie wywołane decyzją emisji w Telewizji Polskiej niemieckiego serialu „Unsere Mütter, unsere Väter”.
Prócz oburzenia decyzja ta wywołuje również zdziwienie, gdyż przekłamania tego filmu są już znane i jego emisja w Niemczech wywołała interwencję polskiej ambasady.
Zdziwienie budzi fakt, że w nie najlepszej sytuacji finansowej TVP decyduje się na zakupienie tak obelżywej dla Polaków produkcji.
Żadne z tłumaczeń, które jesteśmy w stanie przewidzieć, nie da się obronić przed zdrowym rozsądkiem.
Telewizja Polska od dawna prowadzi, zdawało by się, rozsądną politykę uzupełniając filmy historyczne w emitowaną po ich zakończeniu dyskusję z udziałem specjalistów wyjaśniających i komentujących najciekawsze, bądź mogące wzbudzać kontrowersje, wątki z owych filmów. I zapewne tak zamierza TVP zrobić i w tym przypadku. Jednakże nie zda się to na nic, bowiem jedyne sensowne komentarze trzeba by było emitować w trakcie filmu, w zasadzie przez cały czas, kiedy akcja dzieje się z udziałem Polaków; natężenie antypolskiej propagandy w tym filmie odbiera wszelki sens dyskusji.
Nie można potraktować tego serialu jako przedstawienia kontrowersyjnego spojrzenia na AK, okupację i ówczesne postawy Polaków, gdyż jest on w sposób całkiem jednoznaczny i wprost kłamliwy, i obelżywy dla nas i naszej Ojczyzny, a w szczególności wobec naszych Bohaterów - Żołnierzy Armii Krajowej.
Czy zapowiadana emisja tego osławionego serialu ma być wypełnianiem misji telewizji publicznej? Jak może z nią nawet współgrać coś tak jawnie obraźliwego dla polskości?
Czyżby emisja „Unsere Mütter, unsere Väter” była pomyślana jako przeciwwaga dla najlepszego polskiego serialu „Czas honoru”? Docenianego, co nieczęste, zgodnie przez krytykę, widzów, a i historyków również?
Zaznaczyć bowiem należy, że ów niemiecki mini-serial, poza tym, że jest sprawnie opowiedzianą i atrakcyjną historią grupy przyjaciół, zawiera wiele zwykłych błędów historycznych.
Panie Prezesie, był Pan jednym ze współautorów Strategii Rozwoju Kapitału Społecznego - czy zakup i emisja w publicznej telewizji produkcji, w której wszyscy bez wyjątku pokazani Polacy przedstawiani są w sposób budzący wstręt i odrazę, jest właściwym sposobem wydatkowania publicznych środków?
Czy w ten sposób telewizja chce poprawić swój wizerunek w społeczeństwie? I wreszcie, czy sądzi Pan, że nie urąga to zwykłej przyzwoitości, wyświetlać film wprost szkalujący własnych widzów?
Stanowczo żądamy odstąpienia od planu emisji na falach polskiej telewizji państwowej tego antypolskiego filmu.
Maciej Świrski
Założyciel i dyrektor wykonawczy
Reduta Dobrego Imienia/Polish League Against Defamation
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.