Brak infrastruktury do ładowania pojazdów elektrycznych jest obecnie jedną z głównych barier dla rozwoju tego rynku. Przyjęty niedawno rządowy Plan Rozwoju Elektromobilności jednak zakłada, że do 2020 roku ma powstać w Polsce około czterystu punktów szybkiego ładowania samochodów i ok. sześciu tysięcy publicznych punktów ładowania o normalnej mocy.Na tle całej Unii wypadamy w tej chwili nie najlepiej. Patrząc statystycznie, mieliśmy prawie osiem razy mniej rejestracji elektryków w I kwartale 2018, ale z drugiej strony, jesteśmy dopiero przed uruchomieniem Funduszu Niskoemisyjnego Transportu. Jeżeli po jego uruchomieniu będzie powstawać więcej infrastruktury, to ta liczba może zacząć dynamicznie wzrastać. Bez tego kierowcy niezbyt chętnie inwestują w te pojazdy. Z drugiej strony, z dostępnością samochodów też nie jest zbyt dobrze i każdy, kto próbuje w tej chwili dostać w salonie swój wymarzony pojazd elektryczny, wie, że nie jest tak łatwo jak w przypadku spalinowego. Czasami trzeba poczekać nawet kilka miesięcy - mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Tomasz Detka, kierownik Zakładu Elektromobilności w Przemysłowym Instytucie Motoryzacji (PIMOT).
Jak wynika z tegorocznego raportu "Samochody elektryczne. Którym pasem zamierzamy jechać?" firmy doradczej EY i ING Banku Śląskiego, najpóźniej do 2030 roku większość barier dla samochodów elektrycznych powinna już zostać zlikwidowana, a koszt zakupu elektryka będzie niższy niż samochodu spalinowego. Eksperci szacują, że za pięć lat auta elektryczne będą odpowiadać już za ok. 6 proc. ogółu sprzedaży.Inną barierą jest problem świadomości, czyli wyobrażanie sobie pewnych zagrożeń związanych z bateriami czy z zasięgiem. Często wydaje nam się, że potrzebujemy przejechać dziennie więcej, niż realnie potrzebujemy. Badania pokazują, że dla warszawiaka jest to średnio niecałe 40 km dziennie. Oczywiście chcielibyśmy, żeby nasz samochód pokonywał 500 kilometrów, ale niekoniecznie jest nam to potrzebne - mówi Tomasz Detka.
Idealna sytuacja byłaby wtedy, gdybyśmy elektryka zasilali z odnawialnych źródeł energii, gdyby dało się to połączyć z energetyką rozproszoną. Wtedy w trakcie dnia, kiedy nie ma nas w domu, nasz domowy magazyn energii ładuje się na przykład z ogniw fotowoltaicznych. Jeśli mamy tam zaparkowane auto elektryczne, to jego bateria może się ładować w tym samym czasie. Takie rozwiązanie ma dużo więcej plusów, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo energetyczne, ale przede wszystkim w aspekcie ekologicznym, jeżeli mówimy o energetyce wiatrowej czy panelach fotowoltaicznych - mówi kierownik Zakładu Elektromobilności w PIMOT.
Odbiornik Ferguson Ariva 9000 4K CI+ HDR Dolby Vision
Ariva 9000 4K CI+ to uniwersalny odbiornik typu Combo z...
449 zł Więcej...Odbiornik DVB-T/T2 HEVC DI-WAY 2020 Mini
Mini odbiornik DVB-T/T2 z HEVC/H.265 marki DI-WAY z trybem hotelowym...
99 zł Więcej...SAT Kurier - 11-12/2022 wersja elektroniczna
Elektroniczna wersja SAT Kuriera 11-12/2022
12 zł Więcej...