reklama
reklama
SAT Kurier logowanie X
  • Zaloguj
ODBLOKUJ-REKLAMY.jpg

Relacja z wyniesienia Astry 2C z Bajkonuru

dodano: 2001-06-20 13:50 | aktualizacja: 2001-06-20 13:50
autor: Janusz Sulisz | źródło:

Dzięki uprzejmości SES Astra z Luksemburga i SES Astra Marketing z Polski, autor miał możliwość uczestniczenia w wyprawie do Kazachstanu na wystrzelenie rakietą Proton satelity Astra 2C z kosmodromu Bajkonur. Udany start rakiety Proton odbył się 16 czerwca o 3:49 polskiego czasu.



Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Serwis związany z wystrzeleniem satelity Astra 2C rakietą nośną Proton zapewniła firma International Launch Services (ILS), spółka joint venture pomiędzy amerykańskim Lockheed Martin i rosyjskim Khruniszew i RSC Energia. Astra 2C znajdzie się czasowo na pozycji 19,2E, a nie na 28,2E gdzie zostanie prawdopodobnie przesunięta dopiero po wyniesieniu Astry 1K w grudniu 2001 lub najpóźniej w styczniu 2002 roku. Na zdjęciu pokazana jest rakieta Proton w hali przed startem. Jest testowana przed wystrzeleniem następnego satelity.

Rakieta Proton składa się z 4 członów. Pierwszy służy na kilka pierwszych minut po starcie. Pierwsze trzy człony rakiety nośnej Proton wynoszą satelitę na orbitę przejściową na wysokość od punktu przyziemnego około 179 kilometrów i od punktu odziemnego około 215 kilometrów z nachyleniem 51.6° (dane w przypadku Astry 2C). Parametry te osiągane są po 10 minutach po wystrzeleniu z kosmodromu.
Po godzinie i 40 minutach od chwili wystrzelenia rakiety czwarty element Protonu (Block DM) zostaje po raz pierwszy uruchomiony w celu zwiększenia wysokości od punktu odziemnego do 35.836 kilometrów. Czwarty element zostaje ponownie odpalony po sześciu godzinach i 30 minutach od czasu startu w celu wyrzucenia głowicy kosmicznej na orbitę transferową. Oddzielenie satelity Astra 2C od czwartego członu rakiety Proton miało miejsce 20 minut po zakończeniu drugiego odpalenia.


Na zdjęciu tym pokazne jest puste miejsce w hali, w której przygotowywano i testowano rakietę Proton, która 16 czerwca udanie wyniosła Astrę 2C. Rosjanie doszli do takiej perfekcji w wynoszeniu komercyjnych i wojskowych satelitów Protonem, że na dzień przed startem byli w 100% pewni nie tylko doskonałej pogody, co zresztą się sprawdziło, ale także udanego i planowego startu. I tak się stało!


Kierownik operacji startu, odpowiedzialny za projekt Boeinga (Astra 2C skonstruowana została przez Boeing Satellite Systems), Leonid Borisow, zapytany przeze mnie na dzień przed startem, jaka jest pewność, że misja nie zakończy się niepowodzeniem, odpowiedział krótko: "jest to praktycznie niemożliwe, aby coś złego się stało". Opowiedział też jak Rosjanie przygotowują rakietę przed startem. Trwa to w zależności od terminu startu od 3-4 tygodnii. Są w stanie przyspieszyć prace, jeśli są opóźnienia, pracując na 3 zmiany.

Rakieta przyjeżdża z zakładów Khruniszewa w Moskwie w specjalnych wagonach kolejowych, które wjeżdżają do hali. Drugi człon rakiety ma 4 metry średnicy i ledwo mieści się w szerokim rosyjskim wagonie. Przy pomocy 50 tonowych dźwigów kolejne człony są składane, począwszy od pierwszego. Testy samej rakiety odbywają się w hali w pozycji poziomej (w tej pozycji testy robią tylko Rosjanie!), tak jak widać na zdjęciach. Inne firmy zajmujące się wynoszeniem satelitów, testują rakietę z paliwem już to na polu startowym, co jest ryzykowne i wprowadza opóźnienia jeśli coś jest nie tak.

Rosjanie opracowali metodę testowania rakiety jeszcze w hali. Polega ona na wprowadzeniu do silników rakiety specjalnego paliwa i symulacji poszczególnych jej elementów, tak jakby rakieta pracowała. Gotowa rakieta po testach i założeniu kopuły w której jest satelita przewożona jest w pozycji poziomej na pole startowe. Tam jest ustawiana w pozycji pionowej na jednym z dwóch pól i ostatecznie jest sprawdzana. Dzięki uprzejmości rosyjskich dowódców operacji wystrzelenia rakiety pozwolono nam dzień wcześniej na podjechanie w pobliże pola startowego Protona z Astrą. 2C.

Obok pola startowego znajdował się bunkier dowodzenia operacja startu - widać go na zdjęciu. Oczywiście nie pozwolono nam na wejście do bunkra, wejścia pilnuje wojsko, a cały obszar kosmodromu Bajkonur to niewyobrażalnie duży i zamknięty dla postronnych obszar stepu pokryty różnymi konstrukcjami. Bunkier ma chronić ludzi zajmujących się operacją startu i kontroli, przed skutkami startu rakiety, głównie małego trzęsienia ziemi i ogromnego hałasu. Człowiekowi znajdującemu się nawet w odległości 1-2 km pękłyby podobno bębenki w uszach.

Faktycznie podczas startu mimo tego, że znajdowaliśmy się w znacznej odległości (około 10 km) na tarasie widokowym dla VIP-ów (dość dobrze wyposażonym i zaopatrzonym ww wszelkie potrawy i trunki!), to hałas przy starcie Protona już po uniesieniu się nad ziemię był dość duży, tyle że krótki i nie mógł być szkodliwy.

Do obserwacji należało mieć dość dobrą lornetkę lub aparat z bardzo dobrym teleobiektywem. Gołym okiem niewiele było widać. Trwało to bardzo krótko, bo rakieta po starcie błyskawicznie zniknęła lecąc łukiem w prawo, zostawiając niedosyt dziennikarzom spragnionym niezwykłych efektów. Na końcu pozostał na niebie tylko słabo widoczny punkt ognia z silników rakiety. Dla Rosjan to jednak rutyna i pewność opanowania technologii podboju kosmosu.

Rosjanie od razu zapewnili, że sukcesem zakończy się kolejna misja, której serwis ma zapewnić ILS dla kolejnej Astry 1K. Kolejna Astra 1K z transponderami w paśmie Ka i Ku będzie jednak dużo cięższa od 2C. Rosjanie twierdzą, że przetestowali już mocniejszą i zmodernizowaną rakietę Proton M, która zdolna będzie wynieść satelitę ważącego ponad 5 ton. Astra 2C ważyła przy starcie ledwo ponad 3,6 tony. Na orbicie będzie ważyć tylko 2,5 tony!

Szefem większości operacji wynoszenia satelitów rakietami jest Leonid Goruszkin (na zdjęciu przed wejściem do muzeum Gagarina w Bajkonurze), który z wielkim zaangażowaniem pokazywał dziennikarzom potęgę rosyjskiej myśli i technologii kosmicznych. Goruszkin - były oficer wojsk kosmicznych ZSRR i Rosji, teraz cywil, a z wykształcenia inżynier przebywa stale na Bajkonurze od lat 60-tych. Doskonale zna większość projektów i tajemnic Bajkonuru. Jest bardzo otwarty na współpracę z zachodnimi państwami, firmami w imię wspólnego wykorzystania i rozwoju technik, które opanowali Rosjanie. Pokazywał nam muzeum Gagarina, domki w których mieszkali przed startem Gagarin oraz Korolew - ojciec rosyjskiej kosmonautyki.

Największe wrażenie zrobiła jednak potężna hala o wysokości ponad 60 m! Wewnątrz pokazano nam jedną z największych rakiet świata - Energię. Rakieta leżąc poziomo ma wysokość kilku pięter. U góry zainstalowano rosyjski wahadłowiec Buran (na zdjęciu widać jego statecznik), który był już raz w 1988 roku w kosmosie. Rakieta, którą oglądaliśmy była przygotowywana do kolejnego startu z Buranem, ale ze wzgledów finansowych zatrzymano rosyjskie prace nad wahadłowcem Buran i rakieta nie została dokończona. Same dysze rakiety o średnicy 2,5 metra jedna(!), potężne konstrukcje, dźwigi do podnoszenia i ustawiania wahadłowca Buran na rakiecie robią dostateczne wrażenie o niespełnionych możliwościach Rosjan w tej dziedzinie.

Pokazano także wieżę i pole startowe skąd poleciał w kosmos pierwszy kosmonauta Jurij Gagarin. Z tego samego, ale zmodernizowanego już pola niedawno poleciał Tito -pierwszy (amerykański) turysta kosmiczny. Tu największe wrażenie robiły wieża oraz 40 metrowy dół pod samą wieżą, gdzie odchodzą gazy ze startującej rakiety. Są one schładzane wodą pod ciśnieniem 200 atmosfer ze specjalnej instalacji ponizej powierzchni pola startowego. Stąd podczas startu takie obłoki pary i dymu.

Pole startowe Gagarina jest używane głównie dla wynoszenia rakiet dla stacji kosmicznej Alfa. Rosjanie nie zaprzeczyli, że będą chcieli wysłać w kosmos kolejnych turystów. Po pierwszym turyście ustawiła się niezła kolejka chętnych, którzy będą musieli mieć dużo większe pieniądze, aby polecieć w kosmos w celach turystycznych. Poleci ten, który da więcej! Rosjanie potrzebują pieniędzy od turystów, aby kontynuować prace i utrzymać infrastrukturę, która niszczeje i marnuje się.

Sam Bajkonur robi niezwykłe wrażenie ogromnych przestrzeni stepu z rozrzuconymi w większości przypadków zdewastowanymi instalacjami lub budynkami, które jakby niewiadomo dlaczego pozostawiono lub zniszczono. Wygląda to fatalnie, bo z jednej strony widać idealnie utrzymane instalacje i rudery budynków tuż obok. Dziwny to świat w stepach Kazachstanu!

Bajkonur to nie tylko kosmodrom, ale miasto odległe ponad 80km od lotniska Jubilejne, gdzie lądował kiedyś whadłowiec Buran. Lotnisko teraz służy samolotom specjalnym i cywilnym obsługującym kosmodrom oraz tę część Kazachstanu wydzierżawioną Rosjanom.

Rosjanie zbudowali za zachodnie kredyty największą lodówkę świata, czyli klimatyzowaną halę, która służy do przyjmowania i składania satelitów na terenie kosmodromu. To tam rozładowywano kontenery z satelitami Astra, GE, Telstar, które wyniesiono ostatnio z Bajkonuru. Większość wyposażenia i konstrukcji zespołu kilku hal zostało zakupione w Austrii, Szwajcarii lub innych krajach zachodnich.

Sam wyjazd w rejon Bajkonuru wydawałby się jeszcze kilka lat temu prawie niemożliwy, bo miasto i ta część obszaru Kazachstanu będąc w rękach Rosjan była niedostępna dla obcokrajowców. Teraz można było zobaczyć jakie możliwości miała i ma Rosja. Szkoda, że nie wykorzystane, choć widać coraz większe zaangażowanie nie tylko samych Rosjan, ale także takich firm jak ILS, Lockheed Martin, Boeing i SES Astra, które sfinansowały ten wyjazd.

Dziękuję organizatorom za zaproszenie.


Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.




Więcej z kategorii Raporty


reklama
reklama
reklama
HOLLEX.PL - Twój sklep internetowy

Odbiornik Vu+ DUO 4K SE S2X FBC

Vu+ DUO 4K SE - najnowszy odbiornik Ultra HD 4K...

1 690 zł Więcej...

Miernik Satlink ST-5150 DVB-T/T2/C DVB-S/S2 z podglądem

Miernik Satlink ST-5150 do pomiarów zarówno cyfrowych sygnałów satelitarnych DVB-S/S2,...

690 zł Więcej...

Miernik SatLink WS-6933 dla DVB-S/S2

Miernik, do pomiarów cyfrowych sygnałów satelitarnych DVB-S z pomiarem PWR,...

239 zł Więcej...