W piątek, 25 lutego br. o godz. 20:00 w telewizji Polsat wyemitowany zostanie premierowo 30. odcinek 1. sezonu polskiego programu „Farma”. Będzie to finał. Prowadzącymi są Marcelina Zawadzka i Ilona Krawczyńska. Producentem wykonawczym programu jest Constantin Entertainment Polska.
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Finał
Ostatni taki pojedynek i ostatnie głosowanie. A na koniec decyzja należeć będzie do widzów. W bezpośredniej walce Kinga sprawiła niespodziankę, która nie dała szans rywalom. Pozostali uczestnicy docenili, że teraz nikt już nie zarzuci jej wjechania do finału na czyichś plecach i układach. Sukces wyrwała sobie sama. Tomaszowi i Lolkowi pozostał wiec ostatniej szansy. Co jeszcze wydarzyło się w dwudziestym dziewiątym odcinku programu? Finał programu „Farma” „na żywo” w piątek, 25 lutego br. o godzinie 20:00 w Polsacie.
Najlepsi z najlepszych
Zostało ich już tylko czworo, ale poza walką o zwycięstwo w programie wciąż w gospodarstwie trzeba pracować. Z porannymi obowiązkami farmerzy poradzili sobie jednak zaskakująco sprawnie.
- Obrządek poszedł nam super. Wyrobiliśmy się mega, każdy wiedział, co ma robić
- powiedziała Kinga.
Wygląda na to, że na finiszu rzeczywiście w gospodarstwie zostali najlepsi.
Poradnik dobrego farmera
A skoro mieszkańcy radzą sobie już tak dobrze, powinni w jakiś sposób przekazać swoją wiedzę i doświadczenie kolejnym pokoleniom farmerów. Na przykład w formie filmu poradnikowo-sensacyjnego. Takie zadanie otrzymali w liście razem z kamerką. W rolę ekscentrycznego reżysera wcielił się Lolek, Kinga zajęła się make-upem, a Wojna i Drwal odegrali role seksownego kucharza i twardego gospodarza z krwi i kości.
Gotowi do walki
Zabawa była tak przednia, że uczestnicy uszkodzili drzwi do mieszkania. Z czasem jednak wrócili myślami do rywalizacji i zbliżającego się pojedynku. Perspektywa tak ważnego starcia najmocniej zestresowała Tomasza, który podczas rozgrzewki dwoił się i troił. Kinga i Lolek postawili raczej na koncentrację i spokój.
Czołganie do finału
Zadanie decydujące o tym, kto awansuje do najlepszej trójki pierwszej edycji „Farmy”, podzielone było na dwa etapy. W pierwszym uczestnicy musieli, czołgając się po torze, znaleźć zakopane w ziemi drewniane elementy. Następnie mieli ułożyć z nich logo programu. Z czołganiem szybciej poradzili sobie panowie i to oni wcześniej rozpoczęli drugi etap.
Decydujący ostatni element
Jak się jednak okazało, Tomasz i Lolek nie zebrali z toru wszystkich woreczków z puzzlami. W przeciwieństwie do Kingi zdali sobie z tego sprawę bardzo późno i sensacyjnie to dwudziestolatka na ostatniej prostej rozstrzygnęła pojedynek na swoją korzyść. Dziewczyna zachowała też o wiele więcej zimnej krwi niż jej rywale. Tomkowi zupełnie nie szło układanie klocków. Fryzjer także przyznał później, że z nerwów koszmarnie trzęsły mu się ręce.
„Już nikt nie powie, że wjechałaś tu przez układziki”
Kinga dołączyła do Wojny. Została drugą finalistką programu i zawdzięcza to samej sobie, co przyznali pozostali.
- Już nikt ci nie powie, że wjechałaś tu przez jakieś układziki
- przyznał Drwal.
Z koleżanki dumny był także Jakub, który od dawna mocno jej kibicował.
- Bardzo mi pomógł. Motywował mnie wiele razy, przekazał mi swoją siłę do walki. Jestem mu mega wdzięczna, bo gdyby nie te rozmowy, to już dawno bym się poddała
- podkreśliła Kinga.
Kubeł zimnej wody
Porażkę najmocniej przeżył Tomasz. Od początku dnia był zdenerwowany. Pojedynek zdołował go jeszcze mocniej. Poszedł wziąć lodowaty prysznic. Szybko musiał się zmobilizować, bo w liście czekała kolejna niespodzianka. Obaj z Lolkiem musieli przygotować wystąpienia na debatę, podczas której mieli przekonać Kingę i Jakuba, że zasługują na trzecie miejsce w finale.
Wiec ostatniej szansy
- Obawiam się Lolka. Jest wygadany
- przyznawał przed debatą Tomasz.
- Może argumenty wpłynął na Kubę i Kingę
- liczył fryzjer.
Nominowani do głosowania farmerzy wygłosili swoje przemówienia. Było uprzejmie, kurtuazyjnie, ale czy skutecznie?
- To jeszcze bardziej utrudniło nam decyzję. Padało tyle argumentów. Mamy bardzo ciężko
- stwierdziła Kinga.
Drwal jest tylko jeden
Następnie uczestnicy zagrożeni odpadnięciem zostali przepytani przez prowadzące. Marcelina Zawadzka i Ilona Krawczyńska dopytywały między innymi o nowe umiejętności opanowane podczas pobytu na farmie, opiekę nad zwierzętami i współpracę z resztą grupy.
- Pamiętajcie, że Drwal jest tylko jeden
- zakończył wiec Tomasz.
Czy przekonał głosujących?
Ostatnie takie głosowanie
- Przez ten cały czas, sześć tygodni, spędziliśmy z tymi ludźmi dwadzieścia cztery godziny na dobę. Nie było momentu, kiedy się nie widzieliśmy. Przy każdej ciężkiej decyzji wspierał nas jeden, bądź drugi. Byli zawsze pomocni i ciężko tak wyrzucić teraz jedną osobę
- powiedziała o głosowaniu Kinga.
- Darzę obu sympatią, dlatego kierując się sercem wiem, że to jest wybór trudny. Ale też wiem, że jeden z nich zasłużył na ten finał
- podkreślił Jakub.
Kogo miał na myśli? Finał programu „Farma” „na żywo” w piątek, 25 lutego br. o godzinie 20:00 w Polsacie (więcej tutaj).
„Farma” - sezon 1., emisja od poniedziałku do piątku o godz. 20:00 w telewizji Polsat.
reklama
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.