dodano: 2012-11-19 14:49 | aktualizacja:
2012-11-21 10:16
autor: Łukasz Knapik |
źródło: Kurier Wileński
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Paradoksalnie wyłączenie naziemnej telewizji analogowej sprawiło, iż operatorom telewizji kablowej przybyło nowych klientów. W rozmowie z
Kurierem Wileńskim,
Vaiva Žukienė, prezes
Litewskiego Zrzeszenia Telewizji Kablowych (
LZTK), a zarazem dyrektor spółki
Rygveda, jednego z operatorów telewizji kablowej, powiedział, iż powodem tego jest nie najlepsza sytuacja finansowa społeczeństwa. Nie każdego przecież stać na nowy sprzęt do odbioru cyfrowej telewizji - mówi i dodaje, że, większość klientów wybiera najtańszy pakiet programowy, w którym dominują ogólnodostępne telewizje litewskie. Sami operatorzy, wyjaśnia
Vaiva Žukienė, również popracowali nad zwabieniem do siebie nowych klientów odłączonych od analogowego sygnału.
Byli i nowi klienci telewizji kablowych mają szeroki wybór ofert programowych - od najskromniejszych kilkunastu ogólnie dostępnych kanałów do nawet kilkuset kanałów, w tym też kodowanych. Wśród nich są kanały niemieckie, francuskie, ale dominują angielsko-, a zwłaszcza rosyjskojęzyczne - pisze
Kurier Wileński. Polski dziennik na Litwie zapytał prezesa
LZTK, czy o popularności rosyjskich kanałów świadczy fakt, że są tanie?
Vaiva Žukienė zaprzeczył i dodał, iż rosyjskojęzyczne kanały na ogół do tanich nie należą, a są oferowane, bo jest na nie popyt. Wynika to z badań przeprowadzanych przez nadawców, jak też niezależne ośrodki badania opinii społecznej. Język angielski, jak też rosyjski, są językami, które zna większa część litewskiego społeczeństwa - zauważa
Kurier Wileński.
Vaiva Žukienė wyjaśnił
Kurierowi Wileńskiemu, że ewidentny brak w ofercie wileńskich operatorów telewizji kablowej kanałów polskojęzycznych wynika z zasad rynkowych (Polska mniejszość w Wilnie stanowi około 20 procent mieszkańców i zdecydowaną większość w rejonach przylegających do Wilna).
- Znamy ten problem. Ale niestety, jest on po stronie polskiej, bo tamtejsze popularne kanały najczęściej ograniczają się do rynku wewnętrznego i nie mają licencji na sprzedaż usług za granicą. Wyjątek tu stanowi TV Polonia, TVP Kultura oraz parę innych, które mamy w swojej ofercie - wyjaśnia
Kurierowi Wileńskiemu Vaiva Žukienė.
Zauważa on, że polska strona też zna ten problem.
-
A polega on na tym, że to nie litewscy operatorzy nie chcą kupować polskich kanałów, tylko Polacy nie mogą ich sprzedawać za granicę - stwierdza w rozmowie z
Kurierem Wileńskim prezes
LZTK.
Dodaje jednak, że klienci na Litwie też niezbyt interesują się polską ofertą.
- Tak już jest, że jeśli klient prosi o TV Polonię, czy inne polskie kanały, to zazwyczaj są to osoby w starszym wieku, natomiast młodsze pokolenie nie wyraża nimi zainteresowania - zauważa.
Z ustaleń
Kuriera Wileńskiego wynika, że litewscy Polacy, nawet mimo braku zainteresowania oglądaniem polskich i polskojęzycznych kanałów, mają ich jaki taki wybór. Podstawowe, czyli najtańsze pakiety operatorów telewizji kablowej zazwyczaj mają
TVP Polonia oraz
Tele5. Wprawdzie, pisze
Kurier Wileński, oferty tych telewizji widzowi nie zauroczą najnowszą produkcją filmową czy popularnymi programami, ale oferta informacyjna
Polonii, czy też niezbyt zakurzona filmowa oferta
Piątki całkiem przyzwoicie wyglądają w porównaniu z wieloma innymi kanałami, na przykład, rosyjskojęzycznymi.
Tymczasem płacąc więcej polski widz na Litwie zyska niewiele więcej. Jak ustalił
Kurier Wileński, najdroższe pakiety operatorów telewizyjnych wprawdzie oferują więcej kanałów polskich i polskojęzycznych, ale większość z nich są tzw. niszowymi, albo językową adaptacją ogólnoświatowych telewizji. Tak więc płacąc kilkadziesiąt litów za plan „max”, na przykład solecznicki telewidz, oprócz
TVP Polonia,
TVP Historia i
Tele5 otrzyma też niszową produkcję z Polski
TVP Kultura, czy też z tego rodzaju polskojęzyczną wersję produkcji globalnej
Viasat Explorer,
Viasat History,
Nat Geo Wild oraz
Travel Channel. A miłośnicy sportu mogą pocieszać się oglądaniem starych meczów w
ESPN Classic.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.