dodano: 2016-12-01 13:02 | aktualizacja:
2016-12-06 12:35
autor: Mariusz Kobiela/Konrad Dąbek |
źródło: SAT Kurier 11/2016
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Zły odbiór to najczęściej nie wina anteny, a ustawienia
...ale to jest możliwe tylko ustawiając antenę na profesjonalnym sprzęcie, który raportuje odpowiednie wartości. Próbując ustawić antenę na odbiorniku satelitarnym, gdzie widzimy tylko procentowe wskazania – nie wiadomo nawet, z czego producent odbiornika je wylicza, ani co gorsze – jaką ustalił granicę.
To, że odbiornik wskazuje 95% i nie chce więcej, nie oznacza, że faktycznie nie można już wyciągnąć więcej – producenci przyjmują jakąś granicę za maksimum.
Przykładowo odbiornik X pokazuje 95% i nie więcej. Podłączamy miernik, widzimy wskazania dB, okazuje się, że wykonując skręcenie konwertera (kluczowe, a często pomijane) możemy wynik SNR poprawić i robimy to. Ale po podłączeniu odbiornika nadal widać 95% – w tym przypadku producent ustawił po prostu maksimum jakości sygnału na 95% i choć możemy z anteny wycisnąć więcej, to tych różnic już nie zauważymy. Dopiero byłyby widoczne przy gorszych warunkach atmosferycznych, gdyby poziom sygnału spadł poniżej tej granicy, dla której producent odbiornika przyjął w oprogramowaniu wartość 95%.
Niestety najczęstszym błędem popełnianym przy ustawianiu anten satelitarnych jest kompletne pominięcie ustawienia skręcenia konwertera.
Daje ono znaczne różnice w osiągach i pominięcie tego prowadzi bezpośrednio do bardzo szybkiego zaniku odbioru, gdy tylko zaczynają się opady, gdy w praktyce można byłoby oglądać dużo dłużej.
Innym problemem jest brak ostrożności przy kończeniu montażu i ostatecznym dokręcaniu śrub przy mocowaniach i stojakach.
Robiąc to, nadal należy kontrolować wskazania na urządzeniu pomiarowym i w razie potrzeby kontrować, by nie doprowadzić do sytuacji, gdy antena „ucieknie” w którymś kierunku, zwłaszcza że w przekazie satelitarnym o odbiorze lub jego braku decydują milimetry.
Z tego względu choć uważamy, że antenę satelitarną może ustawić każdy i wystarczy do tego odrobina cierpliwości, to jednak jeśli ma to być zrobione na maksimum możliwości to najlepiej skorzystać z pomocy doświadczonego instalatora.
Oczywiście zdarzają się przypadki, gdzie stara czasza po kilku latach ulega awarii, np. z powodu źle wykonanej instalacji lub czynnika losowego (znaczna wichura) dojdzie do odkształcenia lustra, co powoduje utratę parametrów, ale to jednak rzadkość i przeważnie wyjściową przyczyną problemów jest nieprecyzyjne ustawienie lub nie zadbanie o szczegóły przy kończeniu instalacji.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.