BLOG: Kanał turystyczny będzie promował Egipt

dodano: 2012-04-13 22:22 | aktualizacja: 2012-04-14 10:16
autor: Daniel Gadomski | źródło: SatKurier.pl, Inf. własna

Władze Egiptu robią wszystko, żeby namówić mieszkańców Europy do spędzenia urlopu właśnie w tym kraju. W lutym Warszawę odwiedził minister turystyki północnoafrykańskiego państwa - Abd ElNoura, we wrześniu rozpocznie nadawanie niemieckojęzyczny kanał Ägypten.tv. Nad podobnym projektem w kontekście naszego kraju powinniśmy pomyśleć przed turniejem Euro 2012.

Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.

Rewolucja, zamieszki na ulicach, niepewna sytuacja polityczna i zagrożenie fundamentalizmem islamskim – takie hasła w kontekście Egiptu przebijały się w ostatnich kilkunastu miesiącach do mediów. Wpłynęło to negatywnie na zainteresowanie wakacjami w tym kraju. W 2012 roku widać, że „kraj Faraonów” się odbija. Znowu jest w czołówce najchętniej wybieranych przez Polaków kierunków wakacji. Trudniej do powrotu przekonać wymagających Niemców, stąd też inicjatywa uruchomienia satelitarnego kanału.

Moim zdaniem to strzał w dziesiątkę, bo niekodowana emisja na Astrze 19,2E zrobi swoje. Dokumenty o Faraonach i rafie koralowej zachęcą naszych zachodnich sąsiadów. Tym bardziej, że w Niemczech w przeciwieństwie do Polski trzyma się jeden kanał sprzedający wycieczki. Działa Sonnenklar.TV, który koncentruje się na droższych ofertach, np. rejsów z Włoch do Brazylii. Inni nadawcy podzielili los polskich Podróże TV i zakończyli działalność. TV Travel Shop i TV Travel Shop 2 w Wielkiej Brytanii zostały zastąpione aukcyjnymi kanałami iBuy1 oraz iBuy2.

Rynek jest trudny i kanały promujące regiony turystyczne nie mają racji bytu bez dofinansowania państwa, czy środków unijnych. Choć to znacznie szerszy profil, dobitnie przekonał się o tym CSB TV. Inwestycja Ministerstwa Spraw Zagranicznych ma sens w przypadku dużych imprez, jak Euro 2012. Można pójść za ciosem i uruchomić w najpopularniejszych językach Europy kanał promujący Polskę. Na przykład po hiszpańsku, portugalsku, holendersku, francusku, angielsku i niemiecku. Emisja na Astrze dotarłaby do osób posługujących się tymi językami. To bardziej gospodarna polityka niż wydawanie milionów na ciągle powtarzające się spoty w CNN, czy reklamę Warszawy ze „zboczeńcem”. W kanale o Polsce – nawet tymczasowych, do końca wakacji 2012 – widziałbym filmy dokumentalne poświęcone polskim miastom, atrakcjom turystycznym, agroturystyce, a także praktyczny przewodnik dla kibiców. Współfinansować kanał mogłyby organizacje turystyczne i hotele, które chcą zarobić przy okazji Euro 2012.

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.