reklama
reklama
SAT Kurier logowanie X
  • Zaloguj
ODBLOKUJ-REKLAMY.jpg

BLOG: Sukces National Geographic Channel?

dodano: 2013-01-28 20:42 | aktualizacja: 2013-01-28 23:37
autor: Daniel Gadomski | źródło: SatKurier.pl, Press.pl, Inf. własna

National Geographic Channel 1,9 mln widzów - tyle według Nielsen Audience Measurement oglądało dokument „Śmierć Prezydenta”, z cyklu „Katastrofa w przestworzach" na antenie National Geographic Channel. Sukcesowi stacji towarzyszy ożywiona dyskusja na temat produkcji. W innych telewizjach, na łamach prasy oraz w internecie. Dosłownie wszędzie. Jedni widzą w produkcji o Smoleńsku rzetelne i wzorowe dziennikarstwo, inni gniot i propagandę. Czy National Geographic Channel jest wzorem godnym do naśladowania?



Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.

Choć „Śmierć Prezydenta” budzi ogromne emocje w Polsce i była promowana przez National Geographic Channel od miesiąca, to nie powstała tylko dla polskiego widza. Widać to już na początku filmu, kiedy lektor bardzo skrupulatnie wyjaśnia, czym była dla Polaków kwestia Katynia. Dla producentów „Katastrofy w przestworzach" to tylko jeden z wielu odcinków serii.  Odcinek ma być zrozumiany dla wszystkich tych, którzy przez 3 lata nie interesowali się Smoleńskiem. Ba, mogli w ogóle nie słyszeć o katastrofie. Dlatego trochę dziwi mnie zainteresowanie tą produkcją polskich mediów. Nie widać tutaj wielkiego budżetu. Jest rekonstrukcja wydarzeń i raptem kilka wypowiedzi. Zapamiętałem Jerzego Millera, Macieja Laska i Konstantego Geberta. Nie ma tutaj własnego dochodzenia, sensacyjnych tez, śledztwa dziennikarskiego, nie ma zwolenników teorii zamachu. Producenci zrobili to, co w pozostałych odcinkach serii, czyli inscenizację do oficjalnych raportów.

W "Śmierci Prezydenta" unika się niepotwierdzonych teorii w przeciwieństwie do innych pozycji w ramówce National Geographic Channel. Kanał oglądam dość często. Ostatnio natrafiłem na cykl dotyczący UFO w Europie. Większość doniesień dotyczy czasów zaraz po II wojnie światowej, kiedy eksperymentowano różne samoloty. Mimo to program utrzymano w dość sensacyjnym stylu. Był też cykl dotyczący Starego Testamentu. Dowodzono w nim m.in., że Mojżesz mógł przejść przez Morze Czerwone dzięki wybuchowi wulkanu. W innym odcinku naukowcy z kilku krajów badali zwłoki sprzed 2 tysięcy lat. Próbowali dociec, czy ów mężczyzna mógł znać Jezusa. Obecnie możemy zobaczyć cykl "Sama prawda", a w nim same zagadkowe zjawiska - UFO, Loch Ness, czy Atlantyda. Wartość historyczna takich produkcji jest niewielka, ale ciekawostki-sensacyjki dobrze się sprzedają.

Wielu Polaków narzeka na programy typu "Surowi rodzice" (TVN), "Ukryta prawda" (TVN), czy "Pamiętniki z wakacji" (Polsat). National Geographic Channel nadaje coś mocniejszego - pasmo "Tabu". Nie wiem, w jaki sposób dokumentaliści znajdują uczestników. Nie wiem, czy są to prawdziwi ludzie, czy aktorzy. W przeciwieństwie do bohaterów polskich produkcji wyglądają na prawdziwych ludzi. W jednym z odcinków widziałem faceta, którego pociągają erotycznie balony, w innym gościa, który spłodził 85 dzieci. Była też parka, której nie przeszkadza, że jej druga połówka uprawia seks w sąsiednim pokoju. Parę dni temu widziałem dwie lesbijki, z których jedna uważa się za ... psa. Chodzi po mieście na czworaka w czymś przypominającym sierść. Pod koniec ub.r. kanał skupiał się na końcu świata. Dlatego emitowano cykl o osobach, które przygotowują się na jego nadejście. Mają kilkutonowe zapasy w domu lub w specjalnych kryjówkach, plany ewakuacji, itp. Obecnie można oglądać produkcję dotyczącą Huterytów, konserwatywnej społeczności, które żyje w sposób podobny do Amiszów. Oczywiście kamery stacji towarzyszą każdej awanturze, sprzeczce, czy plotkom w tej społeczności.

Na tym tle „Katastrofy w przestworzach" to jedna z ostatnich oznak dokumentu w kanale dokumentalnym.  Może poza kilkoma programami dotyczącymi II wojny światowej. Mam wrażenie, że National Geographic Channel spotkało coś, co wcześniej dotknęło MTV i kanały informacyjne. Bardziej liczy się show, rozrywka, osobliwości niż prawdziwe życie. Taki dokumentalny tabloid, coś w rodzaju docutainment. Poważniejsze produkcje dokumentalne znajdziemy w zasadzie tylko na Planete+, czasem też w BBC HD. Discovery Channel to mniej więcej ten sam profil co National Geographic Channel, czyli sensacyjki. Obu kanałom ta formuła przynosi największą oglądalność wśród dokumentalnych. W grudniu ub.r. Discovery Channel miał 0,57 proc. udziału w rynku telewizyjnym, podczas gdy National Geographic Channel 0,54 proc. (Nielsen Audience Measurement). Emisja filmu o Smoleńsku i awantura wokół tej emisji tylko pomoże tej drugiej stacji. Być może da jej stałą pozycję lidera.



Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.




Więcej z kategorii Daniel Gadomski


reklama
reklama
reklama
HOLLEX.PL - Twój sklep internetowy

Odbiornik Spycat Mini V2

Spycat Mini V2  - mały, tani odbiornik satelitarny HD w...

219 zł Więcej...

Miernik Signal ST-5155 DVB-T/T2/C DVB-S/S2 z podglądem

Miernik Signal ST-5155 do pomiarów zarówno cyfrowych sygnałów satelitarnych DVB-S/S2,...

699 zł Więcej...

nc+ telewizja na kartę + moduł CI+

CAM CI+ 4K (bez ECP) z kanałami Museum 4K i...

299 zł Więcej...