dodano: 2012-07-14 19:15 | aktualizacja:
2012-07-15 12:28
autor: Daniel Gadomski |
źródło: SatKurier.pl, Inf. własna
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
O tym, że mniejszości seksualne są trudną grupą docelową najlepiej świadczy historia francuskiego Pink TV. Powstał w 2004 roku dzięki funduszom min. M6, TF1 i CANAL+. Założenia było ambitne – stacja pokazująca filmy, seriale, dokumenty, reportaże, programy kulturalne i magazyny dla homoseksualistów, biseksualistów i transseksualistów. Wieczorem erotyka. Dostęp do kanału kosztował 9 euro miesięcznie.
Początkowo Pink TV rozwijała się dynamicznie –
w ciągu roku 50 tys. abonentów. Nadawca myślał nawet o ekspansji na inne kraje europejskie. Ale oczekiwania biznesowe nie spełniły się. Dodatkowych abonentów Pink TV miało zachęcić niekodowane okno. I to nie pomogło. Po dwóch latach straty sięgały 8 mln euro. Szefowie szukali więc nowej formuły dla kanału.
Od 2007 roku z 24-godzinnej ramówki zostało tylko kilka godzin. Obecnie stacja nadaje od 22 do 5 rano. Skupia się niemal wyłącznie na programach erotycznych i pornograficznych. Jest striptiz, gejowskie porno w wersji mangas i ostra erotyka. Ta formuła pozwoliła nadawcy utrzymać się na rynku i poprawić wyniki finansowe.
Mniej szczęścia miał włoski nadawca – Gay TV, dostępny jako niekodowany kanał na satelicie Eutelsat Hot Bird 13E.
Przez niemal cały dzień stacja emitowała teledyski, wieczorami także magazyny lifestylowe i delikatną erotykę. Stacja działała tylko przez sześć lat. Powstała w 2002 roku, zakończyła działalność w 2008 roku z powodu słabych wyników finansowych. Dziś działa jedynie jako portal internetowy.
Próba stworzenia niekodowanej stacji nie udała się również w bogatszych Niemczech. Timm wystartował w 2008 roku i liczył na 4 mln niemieckich homoseksualistów. Oglądalności nie zdobył, dlatego właściciel Timm dwa lata później ogłosił upadłość. Wyjątkiem od reguły są Stany Zjednoczone. Tam do 40 mln gospodarstw domowych dociera LOGO TV, związany z koncernem Viacom. Działa nadal i ma się dobrze.
Ale nasz kraj to nie USA.
W Polsce nie ma szans na gejowski kanał!
W Europie Zachodniej mówi się odważniej o homoseksualistach, abonenci płatnej telewizji mają więcej pieniędzy. U nas nadawca, który uruchomiłby taki kanał lub operator, który włączyłby go oferty mógłby się liczyć z bojkotem środowisk katolickich. Ważniejsze od tego są jednak kryteria finansowe. Na naszym rynku lifestylowe’a stacja po prostu nie utrzymałaby się.
Utrzymałby się co najwyżej kanał dla mniejszości seksualnych o charakterze erotycznym. Po początkowych protestach Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz różnych środowisk, kanały erotyczne stały się trwałym elementem naszego rynku.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.