dodano: 2012-11-05 22:10 | aktualizacja:
2012-11-05 23:33
autor: Daniel Gadomski |
źródło: SatKurier.pl, Inf. własna
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
- Od kilku tygodni regionalny oddział TVP w Gorzowie Wlkp. wędruje z ekipą po lubuskich miejscowościach z "telewizyjnym miasteczkiem cyfryzacyjnym" i prowadzi kampanie informacyjną o Naziemnej Telewizji Cyfrowej. W akcję włączył się też wojewoda lubuski i jego służby, władze gmin, sołtysi, strażacy OSP. (...) Na ostatnie odliczanie miasteczko cyfryzacyjne rozbiło namioty w centrum Gorzowa. To tutaj w środę nad ranem o godz. 4.15 minister administracji i cyfryzacji Michał Boni dokona symbolicznego przełączenia sygnału analogowego na cyfrowy - czytam w jednym z artykułów.
„Newsweek” przy okazji wyłączenia analogu w lubuskim opublikował wyniki pewnego badania, choć nie podano na jak dużej grupie te badania zrobiono.
Aż 28 proc. Polaków twierdzi, że nie ma sprzętu do odbioru sygnału cyfrowego. Brzmi groźnie. Tym bardziej, że to badanie internetowe przeprowadzone na osobach w wieku 15-50 lat. Mogłoby się wydawać, że internauci w tym wieku powinni już dawno korzystać z dobrodziejstw telewizji cyfrowej, a zakup tunera będzie dotyczył głównie emerytów. Tymczasem nadal słyszę od znajomych:
-„ A o co tak naprawdę chodzi z tą cyfryzacją?”. Odpowiadam, że ich i tak to nie dotyczy, bo przecież mają platformę cyfrową lub sieć kablową. Ci, których to dotyczy, a nie mają zbyt dużo pieniędzy i tak nie kupią tunera z dużym wyprzedzeniem. Kupią, kiedy zobaczą "śnieg" zamiast ulubionego programu. Ale jak pokazują najróżniejsze badania, w tym kraju ludzie mogą oszczędzać na wszystkim, tylko nie na telewizji.
Czasami terapia wstrząsowa jest najbardziej skuteczna.
Po co marnować tyle czasu antenowego na wszystkich naziemnych telewizjach na kampanię edukacyjną? Po co te kosztowne miasteczka TVP w miejscach switch-off? Po co ten lans lokalnych i ogólnokrajowych polityków w poszczególnych miejscowościach?
O wiele lepiej byłoby ten analog wyłączyć w całym kraju z dnia na dzień.
Młodzi i starzy z dnia na dzień zyskaliby dostęp do większej liczby kanałów. Uniknęlibyśmy oszustów, którzy chcą zarobić na cyfryzacji. Szybciej zwolniłoby się pasmo na dodatkowe stacje. Być może także na rzecz TV Trwam, dzięki czemu część starszych ludzi z chęcią kupiłoby tuner DVB-T. Z powolnym przechodzeniem na 'cyfrę' jest trochę jak z otwieraniem 200-metrowego odcinka autostrady przez premiera. Autostrady, którą jeździ już cała Europa, a nas cieszy jedynie niewielki wycinek.
A co będzie, gdy za 3 lata trzeba będzie myśleć o DVB-T2?
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.