dodano: 2013-07-05 23:41 | aktualizacja:
2013-07-06 01:20
autor: Daniel Gadomski |
źródło: SatKurier.pl, Inf. własna
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Naziemna telewizja cyfrowa znacząco poprawiła oglądalność stacji, które miały przed jej nastaniem charakter powtórkowy, czyli TV4, TVN Siedem i Pulsu. Teraz taką samą szansę zyska Trwam.
Problem w tym, że na razie ciężko oszacować, ile osób ogląda ten kanał. Niedawno Nielsen Audience Measurement informował, że nie publikuje danych tej stacji, ponieważ są niemiarodajne. Trwam nie wykupiła bowiem miejsca w tzw. Reference Center, czyli systemie, który rozpoznaje widzów po dźwięku wysyłanym przez stację. Panel badawczy obejmuje więc tylko analogowe pakiety kablowe, które z miesiąca na miesiąc ma coraz mniej abonentów. Być może dlatego już przed rokiem portale branżowe informowały o masowo spadającej widowni telewizji Trwam.
Z danych telemetrycznych, do których dotarł wtedy portal Wirtualne Media wynika, że w 2011 roku średnia oglądalność minutowa stacji wynosiła 6 tys. widzów, co przełożyło się na 0,10 proc. udziału w rynku.
Nie wiadomo na ile te dane są wiarygodne, skoro 2,5 mln osób podpisało się pod apelem o przyznanie miejsca na multipleksie. Przez całą Polskę przeszła też fala manifestacji. Ta popularność przekłada się po części na internet. Na portalu YouTube
Trwam ponad 8,7 tysięcy fanów (dla porównania
Superstacja ma ich 7,2 tys.). Największą popularnością cieszą się tam program informacyjny
„Informacje dnia” i publicystyczny
„Polski punkt widzenia”. Każdy odcinek ma 2-4 tys. wyświetleń. Treści religijne, takie jak homilie mają od kilkudziesięciu do kilkuset widzów.
Rewolucja programowa nie wchodzi w grę, bo KRRiT oczekuje od telewizji Trwam przestrzegania ścisłych proporcji dla poszczególnych formatów. Na przykład treści religijne powinny zajmować aż 26 proc. ramówki, publicystyczne 12 proc., natomiast informacyjne 5 proc. Wygląda na to, że w tych dwóch ostatnich dziedzinach nadal królować będzie TV Republika. Przynajmniej wśród odbiorców o prawicowych poglądach.
Aby dobrze funkcjonować na rynku reklamy telewizyjnej, telewizja Trwam musi rozpocząć współpracę z instytutem Nielsen Audience Measurement. Jego dane nie są idealne, ale przede wszystkim na nie patrzą reklamodawcy. To będzie dobre miejsce do promowania oferty pielgrzymkowej biur podróży, dewocjonaliów, książek, gazet, leków, sklepów, produktów spożywczych, czy chemicznych. Wejście do DVB-T da duży potencjał reklamowy tej stacji. Potencjał, którego nie może wykorzystywać Radio Maryja. Posiada bowiem status nadawcy społecznego i nie może emitować reklam.
Tymczasem według badań Radio Track Millward Brown od marca br. do maja br. Radio Maryja miało 2,4 proc. udziału w rynku (wyprzedziło m.in. Eskę Rock i TOK FM). Na podobny wynik w badaniach telemetrycznych ma szansę telewizja Trwam po wejściu do naziemnej telewizji cyfrowej.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.