dodano: 2018-02-27 22:27 | aktualizacja:
2018-02-28 10:27
autor: Daniel Gadomski |
źródło: SatKurier.pl
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
„Wiadomości" po angielsku o godz. 2:00 to dość zaskakujące rozwiązanie.
Sztandarowy program informacyjny telewizji publicznej mógłby przyciągać tylko widzów ze Stanów Zjednoczonych, bo w Nowym Jorku i Waszyngtonie jest wtedy godz. 20:00. Mógłby, gdyby nie fakt, że w USA kanał
TVP Polonia jest kodowany.
Mało prawdopodobne, aby dostęp do stacji wykupywali Amerykanie.
Z powodu restrykcji angielskich, „Wiadomości" nie można znaleźć na serwisie społecznościowym
YouTube, gdzie mogłyby dotrzeć do szerszej publiki. W tym portalu możemy za to obejrzeć uruchomiony wcześniej przez TV Republika anglojęzyczny serwis „Poland Daily". Nie jest idealny. Natrafiłem np. na grafikę z wypowiedzią rzeczniczki rządu podpisanej
spokesperson of the polish government.
Choć funkcja Joanny Kopcińskiej została podana po angielsku, to jej słowa zostały już opisane po polsku. Serwisy trwają 6-7 minut. W roli prezenterów występuje Jon Carter, Anna Jabłońska czy... Azjata Ben Lee. Na YouTube każdy odcinek programu ogląda od kilkuset do kilku tysięcy użytkowników. Dominują tam informacje polityczne i historyczne dotyczące Polski, ale znajdziemy też „michałki", takie jak śnieg w Rzymie. Dużym plusem „Poland daily" jest fakt, że powstał on specjalnie z myślą o obcokrajowcach. To trochę śmieszne, że coś, z czym nie dała sobie rady
TVP, zrobiła niewielka komercyjna telewizja.
TVP to przecież o wiele więcej ludzi, korespondentów, sprzętu, kamer i treści.
Nie zdziwię się jeśli za kilka tygodni okaże się, że
TV Republika dostanie jakieś granty od Ministerstwa Spraw Zagranicznych na anglojęzyczny serwis. To co najmniej żenujące! Gdzie tu potęga TVP, a gdzie TV Republika, która dopiero co powstała. Wydaje się, że
TVP powinna bardziej zaangażować się w promocję polskiego punktu widzenia i odkodowania swoich stacji gdzie tylko się uda. Zatrudnienie anglojęzycznego lektora, który tłumaczy „Wiadomości", to zdecydowanie za mało. W marcu ma jeszcze wystartować portal internetowy
TVP Polonia z newsami po angielsku.
Co jednak z hucznie zapowiadanym kiedyś kanałem pokazującym polski punkt widzenia na świecie?
Wydaje się, że po wybuchu awantury z Izraelem projekt powinien nabrać rozpędu, a na jego temat cisza. Prezes
TVP Jacek Kurski już od 2016 roku mówi o anglojęzycznym kanale.
I co z nim?
Początkowo miał wystartować 11 listopada 2018 r., na stulecie niepodległości.
Telewizja Polska miała go współtworzyć z nadawcami publicznymi innych państw Grupy Wyszehradzkiej (Polska, Czechy, Słowacja, Węgry). Pojawiła się nawet robocza nazwa
V4 TV, ale nagle Czesi i Słowacy stracili zapał do współpracy z Polakami. Jesienią 2017 roku prezes Kurski sugerował, że anglojęzyczny kanał powstanie we współpracy z Węgrami.
- Pewne porozumienia obu rządów w tej sprawie już są, lecz zbyt wcześnie, by mówić o szczegółach - poinformował.
Uruchomieniem stacji miała się zajmować była szefowa „Wiadomości" Marzena Paczuska. Choć do 11 listopada coraz bliżej, to nie widać zaawansowanych przygotowań. Zatrudnienie dziennikarzy, zapewnienie dystrybucji stacji w Unii Europejskiej i na Bliskim Wschodzie, gdzie leży Izrael, to nie kwestia paru dni, tylko wielu tygodni albo nawet miesięcy.
Kurski w październiku zapewniał, że jeśli nie wyjdzie współpraca z Węgrami, to są analizowane inne koncepcje. Kanał poza informacjami miałby pokazywać filmy dokumentalne i przyrodnicze. Pytanie, czy w przypadku newsów
TVP dojdzie do porozumienia z węgierskim nadawcą publicznym, jeżeli będzie chciała, np. niekorzystnie pokazać prezydenta Rosji Władimira Putina, który ściśle współpracuje z premierem Węgier Wiktorem Orbanem. W kwestii kanału anglojęzycznego wciąż jest więcej pytań niż odpowiedzi. Jak tak dalej pójdzie, to stację szybciej od
TVP uruchomi malutka...
TV Republika.
Jeśli TVP jednak zdecyduje się uruchomić kanał anglojęzyczny, to będzie musiała zainwestować gigantyczne pieniądze.
Budżet
France 24 na początku działalności wyniósł
80 mln euro. Projekt powstał jednak dzięki współpracy telewizji publicznej
France Télévisions i prywatnej
TF1. W Polsce ciężko sobie wyobrazić wspólny kanał informacyjny
TVP,
TVN i
Polsatu, ale jesteśmy 38-milionowym krajem a kolejne państwa, z mniej rozwiniętym rynkiem telewizyjnym, wyprzedzają nas pod względem kanałów pokazujących ich punkt widzenia.
Ukraińcy mają
UA-TV, która nadaje nie tylko po angielsku, ale w wybranych godzinach także po arabsku. Turecki punkt widzenia można poznać dzięki kanałowi
TRT World HD. Rosyjska
Russia Today nadaje po angielsku, arabsku, hiszpańsku, niemiecku i rosyjsku. Prezes Kurski zapewnia, że anglojęzyczny kanał informacyjny z Polski nie będzie nazywał się Poland Today. Zapewne, żeby uniknąć skojarzeń z oskarżaną o stronniczość rosyjską stacją.
To jak ma się nazywać ta polska stacja informacyjna?
Piszcie, sugerujcie, zastanawiajcie się - może usłyszą Was, drodzy Czytelnicy!
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.