dodano: 2016-07-18 13:02 | aktualizacja:
2016-07-18 16:36
autor: Łukasz Knapik |
źródło: Fundacja Reduta Dobrego Imienia - Polska Liga Przeciw Zniesławieniom/satkurier.pl
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Zbigniew Radłowski oraz Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej wystąpili przeciwko producentom serialu „Nasze matki, nasi ojcowie” za naruszenie dóbr osobistych w postaci prawa do tożsamości narodowej, prawa do dumy narodowej i narodowej godności oraz wolności od mowy nienawiści.
- To jest sprawa trudna, bezprecedensowa, bo dotyczy dzieła artystycznego, a nie filmu dokumentalnego czy programu publicystycznego, więc jest możliwa wielość interpretacji. Produkcja ma jednak wymowę antypolską, wręcz rasistowską
- mówi Maciej Świrski, prezes Fundacji Reduta Dobrego Imienia - Polska Liga Przeciw Zniesławieniom, która monitoruje proces.
Przypomnijmy, iż w serialu „Nasze matki, nasi ojcowie” ukazano żołnierzy polskiej Armii Krajowej jako antysemitów i nacjonalistów. Wywołało to burzę w polskich mediach, protestował ambasador RP w Berlinie, a w liście do dyrektora generalnego ZDF Thomasa Belluta prezes TVP Juliusz Braun ocenił, że polski wątek serialu
„nie ma nic wspólnego z prawdą historyczną i dlatego musi zostać potępiony i odrzucony”. Zaproponował też niemieckim partnerom pomoc TVP w przygotowaniu specjalnego dokumentu o niemieckiej okupacji w Polsce, co też się stało.
Na pokazanie serialu „Nasze matki, nasi ojcowie” zdecydowała się TVP
(więcej tutaj), co wywołało w Polsce kolejne protesty
(więcej tutaj). Telewizja ZDF wyemitowała po tym dokument o AK
(więcej tutaj). TVP negocjowała również emisję polskiego serialu „Czas honoru” przez niemiecką stację
(więcej tutaj i tutaj).
Prawa do produkcji „Nasze matki, nasi ojcowie” zakupiła także brytyjska telewizja publiczna BBC
(więcej tutaj), co spotkało się z protestami Polonii mieszkającej na Wyspach
(więcej tutaj i tutaj). Serial wyemitował m.in. australijski nadawca publiczny w głównym kanale SBS One. Decyzję o emisji tej produkcji australijska Polonia przyjęła z oburzeniem. Stacja, dzięki staraniom naszych rodaków, pokazała w tym samym czasie również polski film „Generał Nil”, będący rekonstrukcją ostatnich lat życia legendarnego dowódcy Kedywu Armii Krajowej, generała brygady Augusta Emila Fieldorfa, pseudonim „Nil”
(więcej tutaj).
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.